Jolanta Gromadzka- Anzelewicz / Polska The Times
Ponad dziesięć milionów złotych wydał resort zdrowia wraz z Gdańskim Uniwersytetem Medycznym, by chorzy na raka z Pomorza przestali jeździć do Bydgoszczy i mogli korzystać z badań za pomocą aparatu PET na miejscu. Wszystko wskazuje na to, że to pieniądze wyrzucone w błoto, i to z winy pomorskiego NFZ. Tegoroczny, bardzo niski kontrakt na badania PET jest już praktycznie na wyczerpaniu.
Od 1 lipca pracownia PET w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym będzie badać chorych zaledwie... przez jeden dzień w miesiącu. A to oznacza, że pacjenci z Pomorza znów muszą jeździć na badania do ośrodków poza granicami naszego województwa.
Pomorski NFZ tłumaczy - wskutek zmiany algorytmu straciliśmy kilkadziesiąt milionów złotych, brakuje nam pieniędzy, dalsze zwiększanie nakładów na PET musiałoby się odbyć kosztem innych świadczeń.
Zdaniem dyrekcji UCK i władz GUMed, te oszczędności są pozorne, bo pod koniec roku fundusz i tak będzie musiał zapłacić za wszystkich Pomorzan, którzy badali się i leczyli w innych placówkach medycznych na terenie kraju.
Pracownię PET otwarto rok temu. Rozruch aparatu trwał kilka miesięcy, pierwszy kontrakt z NFZ, na 372 badania, wyczerpał się w ciągu czterech miesięcy. Na koniec roku 2010 były już nadwykonania, bo chorych było więcej niż prognozowali urzędnicy. - Koszt jednego badania sięga 4,5 tysięcy, pomorski NFZ zaproponował nam 1300 zł, o zapłatę za ubiegły rok będziemy więc walczyć przed sądem - tłumaczy prof. Janusz Moryś, rektor GUMed.
Kontrakt na ten rok okazał się niewiele większy - na 520 badań - i oznaczał, że PET ma szansę pracować 2-3 dni w tygodniu.
- Do ostatniego piątku wykonaliśmy 473 badania, a i tak PET pracuje na 3o proc. swoich możliwości - przyznaje dr med. Grzegorz Romanowicz, kierownik pracowni. - A ustawiać chorego z guzem w płucu w kolejkę nie sposób, gdy badanie PET ma zdecydować, czy ma on być operowany, czy nie. Kontrakt na poziomie 1500 badań rocznie dałby wymierne oszczędności, na chemio- i radioterapii, bo pozwalałby monitorować terapię i zmienić ją, gdyby okazała się nieskuteczna. Bez PET leczy się chorego "w ciemno".
- Umowa na PET na rok bieżący opiewa na kwotę 2 mln 470 tys. zł - odpowiada Mariusz Szymański, rzecznik prasowy NFZ na Pomorzu. - Dalsze zwiększanie nakładów na tego rodzaju badania musiałoby się odbyć kosztem innych świadczeń. Tymczasem za pieniądze na jedno badanie PET można udzielić około stu porad specjalistycznych lub dializować chorego przez blisko miesiąc. Tak więc wybór - na co przeznaczyć skromne pieniądze, które ma do dyspozycji pomorski fundusz, jest bardzo trudny."
Proponuję jeszcze kilka sposobów na oszczędności.
Somatologia- zakaz leczenia stanów zapalnych zęba, bez możliwości leczenia zatrucia organizmu. Wstrzymanie wyrobu protez- pacjenci umrą śmiercią głodową.Wyznaczanie operacji wszelakich , termin oczekiwania 10 lat. Od zapalenia wyrostka,przez zaćme do endoprotez i przeszczepów organów. Zaprzestanie całkowite bezpłatnego szczepienia niemowląt i dzieci.
Wydłużyć jeszcze bardziej kolejki do lekarzy specjalistów. Podnieś ceny na leki o co najmniej 100% i znieść zniżki dla przewlekle chorych. Do lekarza pierwszego kontaktu,chorzy z gorączką 40 stopni rejestrowani tylko rano w rejestracji- limit 5 osób; rejestracja przez internet i telefon nie szybciej niż za miesiąc.
Wprowadzić jeden ogólnopolski tel. do rejestracji, bo tylko na całe Trójmiasto- to za duży koszt. Ponownie wprowadzić obowiązek zapisu do położnej- mężczyzn. Zakup nowych komputerów dla każdego lekarza bez możliwości sprawdzania historii chorób pacjenta, jedynie do przyjmowania wytycznych NFZ- tu i Ministerstwa Zdrowia. Lekarz ma obowiązek po każdej wizycie pisać raport ile czasu i jakie leki przepisał pacjentowi- kopie na piśmie, pisane ręcznie, wysyłane codziennie Pobieranie opłat za pobyt na sali chorych w szpitalu wg. cennika hoteli czterogwiazdkowych. Znieść fikcyjny nakaz ciszy nocnej na oddziałach szpitalnych, a w salach (korytarzach) telewizyjnych podkręcić głośność w nocy na max. Zapisy na rehabilitację 5 lat przed zabiegami rehabilitacyjnymi.Przepisane i zatwierdzone przez komisję( w innym województwie) darmowe sznurówki ortopedyczne, czy inne pomoce ustrojstwa ortopedyczne- do 2 godzin.
Ograniczyć limit na benzynę dla karetek. Załoga" R" powinna sie składać tylko z kierowcy, tuż po kursie dla kierowców kategorii B. Po likwidacji Pogotowia Ratunkowego, zlikwidować również szpitalne dyżurne izby przyjęć.100 procentowa opłata za pobyt z zabiegami w sanatorium- zapisy z wyprzedzeniem na 20 lat. Koniecznie należy podnieś obowiązek co miesięcznej składki zdrowotnej do 50% wynagrodzenia.Należy wprowadzić obowiązek, co kwartał, pisania rozprawki przez menadżerów wszystkich ośrodków publicznej służby zdrowia pt.Porównaj ustrój Sparty z demokracją Ateńską i demokracją PL.
Proponuję na początek wypracowania takie oto zdanie:
"Zgodnie z prawami naturalnej selekcji nie powinniśmy leczyć ludzi starych słabych i chorych, a słabe niemowlęta zrzucać ze skały jak Spartanie."
Nie odwaze sie skomentowac posta
OdpowiedzUsuńa ktos spróbuje? Bo, ze to prawda wszyscy wiedza
nie wiedza jednak, ze przy okazji nastepnego budzetu NFZ to moze byc rzeczywistosc