piątek, 3 czerwca 2011

"Odcienie rozterek"

Znalazłam swoje zapiski sprzed 20 lat !
Nareszcie!
Teraz będę je "cykać" co jakiś czas.
To były przemyślenia pozbierane w kilka "wierszy", opowiadań.
Nie zapisywałam tego chronologicznie.
Lubiłam i nadal (na szczęście) lubię te nastroiki mojej samotności, w których nie jestem samotna.


To co tkwiło w zakamarkach mojej duszy odsłaniałam sama przed sobą.
Bo nasza samotność jest naszą wolnością!


"Powietrze, przestrzeń, chmury
ulewy, wichry, pioruny
- to żywioł
Pełnia księżyca, poświata,
blask słońca, światłocień
- tyle zmian świata
Bogactwo barwy, wrażenia
                                            - tyle doznań, przerażenia "                   24.sierpien 1987


Wczoraj w ciągu jednej godziny znowu obserwowałam "moje niebo"- zdjęcia.

2 komentarze:

  1. Jeżeli samotność to szczęście
    to ja (wybacz) wolę byc nieszczęśliwy
    Jeżeli natomiast samotność może być tak urocza
    jak Twoje fotki to zaczynam się zastanawiać
    Przepięknie uchwyciłaś chwilkę (jak zawsze)
    Zdjęcia, mimo że ''samotne'', są pełne doznan, uczucia i osobliwości

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniałe niebo piękne kolory, piękne trzy. Wiersz ładny, ale nie bardzo zachęcające.

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że masz ochotę napisać kilka słów. Dziękuję i jednocześnie przyznaję, że nie zawsze odpowiadam.