W obecnym może nie zawsze...
Często zastanawiamy sie, dlaczego coś nas spotyka wbrew naszym intencjom?
Może dobrym wytłumaczeniem jest- karma.
Wiem, wiem... religia katolicka wyklucza karmę.
Każdy musi sobie sam to przemyśleć.
Kalkulować sobie można, logiką również można sie posłużyć; żyć wiarą i nadzieją i tak sie dostaje po ...uszach i tak.
Kiedy spotyka mnie coś złego, od ludzi, nie życzę im zle. Bronie sie przed takim myśleniem, nie jestem mściwa. W wielkim bólu i złości życzę im co najwyżej, żeby byli tak samo potraktowani, jak potraktowali mnie. Sprawiedliwości nie ma na ziemi. Jest za to dużo kłamstwa, oszustwa, wyzysku, pogardy, wzgardy.
Jak żyć w takim zakłamanym świecie?
W zgodzie z samym sobą, swoim sumieniem, bez pielęgnowanych wiecznych żali i krzywd.
Dlaczego?
Bo to nic nie pomaga, a za to przyspiesza (a może wręcz powoduje) choroby- zawały, wylewy raki i inne czyraki.
"Życie to nie je bajka- to Bajkał" to takie moje bardzo stare powiedzonko.
Wierszokledztwo na temat:
- Pęknięty dzbanek -
Z rozrzuconych skorup
skleiłam skorupę.
Miała to być skorupa
nieprzemakalna.
Jednak przecieka
coś z niej wyciekaNie chroni mnie przed
uczuciem.
Muszę zbudować jeszcze
parasol. styczen 1990I został mi wiersz tylko
jedno małe uniesienie.
Wiersz szary o życiu
człowieka nieszarego.
A myśli błądziły
i w szarości utkwiły...
Szarosc w Twoim wydaniu jest piekna
OdpowiedzUsuń