środa, 8 czerwca 2011

poranny spacer

Poranny spacer skończył się pobytem godzinnym  na (prawie)pustej plaży...


zaorali?


jak jezioro

zrobiłam fale


okruszek bursztynu


3 komentarze:

  1. Szkoda, ze zabcie nie wypalily
    ale nie ma tego zlego...
    Chwile spedzone na miekkiej, czystej plazy
    Obserwujac w sloneczku moze gladkie jak stól
    Romantyczne muszelki
    To fantastyczny relaks
    Tak trzymaj

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj z jaką rozkoszą też bym posiedziała na takiej plaży. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki, że byłaś (Anonimowy) i pochwaliłaś moje zdjęcie. Próbowałaś zmienić przeglądarkę ? Może to pomoże ?Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że masz ochotę napisać kilka słów. Dziękuję i jednocześnie przyznaję, że nie zawsze odpowiadam.