wtorek, 21 czerwca 2011

A ja na to jak na lato...

Wysprzątałam dom z zimowo- wiosennych brudów.
Wywietrzyłam umysł z ciążących zaszłości i przykrości.
Postanowiłam przestać analizować i martwić się o coś, na co nie mam wpływu.


Mam dość - jestem bardzo zmęczona.

Wymyśliłam sobie letnią kryjówkę przed złem tego świata.

Muszę naładować swoje akumulatory!

  Tak bardzo chciałabym wyjechać na wakacje! 
(Niestety- renciści siedzą w domu.)

Życzę wszystkim udanego lata.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Miło mi, że masz ochotę napisać kilka słów. Dziękuję i jednocześnie przyznaję, że nie zawsze odpowiadam.