"kiedy pada,
kiedy nasturcje na deszczu mokną,
Siadam przy stole, wyjmujeę farby
i kolorowe otwierasz okno.
Trawy i drzewa są takie szare,
barwę popiołu przybrały nieba.
W ciszy tak smutno, szepce zegarek
o czasie, co mi go nie potrzeba.
Więc chodź, pomaluj mój świat
na żółto i na niebiesko..." Nik nie musi przychodzić - sama sobie maluję moj szary świat !
Wczoraj byłam "u cioci na imieninach" i przyłapałam kolejnego kolosa jak wychodzi na redę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miło mi, że masz ochotę napisać kilka słów. Dziękuję i jednocześnie przyznaję, że nie zawsze odpowiadam.