Choc na sobie piękne szaty:
czapka z kwiatkiem haftowanym
i szal z włoczki wykonany, a do tego rękawiczki
i wysokie tez trzewiczki.
Płaszczyk wiatrem nie podszyty.
I co z tego
- chłód dosiegnał wnętrza mego!
Przytachałam tyle dobra:
wołowinę i cytrynę,
buraki i słoninę
"kwaszeniaki", zieleninę.
Praca w kuchni się szykuje
Więc Wam głowy nie zawracam
i do kuchni zaraz wracam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miło mi, że masz ochotę napisać kilka słów. Dziękuję i jednocześnie przyznaję, że nie zawsze odpowiadam.