Żuk
Jan Brzechwa
Do biedronki przyszedł żuk,
W okieneczko puk - puk - puk.
Panieneczka widzi żuka:
" Czego pan tu umnie szuka?"
Skoczył żuk jak polny konik,
Z galanterią zdjął melonik.
I powiada: "Wstań, biedronko.
Wyjdz, biedronko, przyjdz na słonko.
Wezmę ciebie aż na łączkę
I poproszę o twą rączkę."
Oburzyła się biedronka :
" Niech pan tutaj się nie błąka,
Niech pan zmiata i nie lata,
I zostawi lepiej mnie,
Bo ja jestem piegowata,
A pan - nie!"
Powiedziała, co wiedziała,
I czym prędzej odleciała,
Poleciała, a wieczorem
Ślub już brała - z muchomorem.
Bo od środka aż po brzegi
Miał wspaniałe, wielkie piegi.
Stąd nauka
Jest dla żuka:
Żuk na żonę żuka szuka.
-------------------------------------------
Dziś pogoda do mnie puka
i na łąkę idę szukać żuka,
żeby zrobić jemu "pstryk".
Jak się zdarzy wyląduję i na plaży,
bo ma być 25.
Potem w lesie znajdę cień
i popstrykam parę zdjęć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miło mi, że masz ochotę napisać kilka słów. Dziękuję i jednocześnie przyznaję, że nie zawsze odpowiadam.