niedziela, 1 maja 2011

1 maja nic nie muszę


Nareszcie żyję w demokratycznym (podobno) kraju i nic nie muszę.
Nie muszę iść dziś na pochód pierwszomajowy- w szkole obowiązkowo w białych podkolanówkach.
W pracy szczerząc zęby przechodząc przed trybuną i powiewać chorągiewką.
Nie muszę być teraz w Rzymie- na szczęście nie powstało nowe przykazanie kościelne- typu obowiązek dawania na tacę. Kto chciał i czół potrzebę to pojechał.
Żałuję tylko jednego, ze nie jestem dziś w Paryżu. Dlaczego?
Bo właśnie dziś przypada we Francji Święto Konwalii. Teraz tam właśnie zakwita i pęczki tych kwiatków sa sprzedawane wszędzie. Francuzi  obdarowują  się tymi kwiatkami w dowód odradzającego się szczęścia.
U mnie w lesie dopiera widać pierwsze listki konwalii. Kwiatków jeszcze nie ma.
widać na swoje szczęście muszę jeszcze trochę poczekać.

Podoba mnie się to, ze w końcu będą inne skojarzenia związane z 1 majem.
Typowe komunistyczne święto zostanie przytłumione beatyfikacją Jana Pawła II. Jaki paradoks !
Mamy pierwszą majówkę w tym roku. Zaczął się kolejny miesiąc. Było już tyle nieszczęść przez te 4 miesiące.Trzęsienia ziemi, tsunami, tornada, wojny, strajki..
Oby dzisiejsze święta zmieniły nasz świat na lepszy- czego Wam i sobie życzę.

1 komentarz:

  1. białe podkolanówki,,i tenisówki bielone pasta do zebów Niwea..a jednak,,to przeszłość,,
    A po pochodzie kiełbaski,,piwio,,tańce ..ludzie byli razem ,,a teraz ,,długa majówka,,kazdy sam,,ja z książką..też dobrze..ale bez koleżanek i kolegówa poamietam próby na boisku szkolnym,,nie nie ,nie zmienie czasu,,to już było i nie wróci więcej,,

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że masz ochotę napisać kilka słów. Dziękuję i jednocześnie przyznaję, że nie zawsze odpowiadam.