Byłam zwinna jak wiewiórka, żeby zrobić te zdjęcia.
Miesiąc wcześniej widziałam bardzo młodziutką wiewióreczkę,która zachowywała sie jak mały piesek.
Harcowała na ścieżce żwirowej w lesie. Popijała wodę z kałuży, podskakiwała...Zanim wyjęłam sprzęt i sie złożyłam do strzału migawką, było już po wszystkim.
Rozpisałam sie o zwyczajach wiewiórek w swoim wczesniejszym poście z 22 listopada zeszłego roku.
Im dłużej znam ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
A tutaj wszystk(o)ie szare
OdpowiedzUsuńA z tymi ludzmi to nie przesadzaj
Sa tez ludzie z dusza