czwartek, 13 grudnia 2012

Oj...

Oj gorycz dziś ze mnie wychodzi. Przepraszam.
Jak pomyśle o co walczyliśmy, a co zdobyliśmy...
Moje śniadanie rencistki:
 Powinno wyglądać tak,
 a wygląda właśnie tak.
Muszę ciąć koszty, bo na leki nie wystarczy, a o świętach nie wspomnę.
Więc od czego mam wyobraźnię- wycinam wędlinkę itd. z gazetki reklamowej- gorzko.
Szczęście, że mam jeszcze poczucie humoru (może specyficzne)

Jakie to prawdziwe...

3 komentarze:

  1. Oj tam, chyba aż tak źle nie jest :). Świetny "Polski paradoks". Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Męża nie posiadam, dodatkowych dochodów nie mam, nie kradnę, a muszę przeżyć za aż 542,18- takiej wysokości jest moja renta. Osoby samotne będące na najniższych emeryturach, czy rentach, po prostu musza wybierać jeść czy np. kupić leki

      Usuń
  2. To masz bardzo ciężko rzeczywiście . Nie ma Ci czego pozazdrościć. Tylko można współczuć. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że masz ochotę napisać kilka słów. Dziękuję i jednocześnie przyznaję, że nie zawsze odpowiadam.