Dopiero na zdjęciach zauważyłam, że maluch były w większości ubrane w czerwone kurteczki. Całe szczęście, bo przy tej mgle łatwiej można było je zlokalizować :)
Nad morzem było raczej mało spacerujących osób, a może były, tylko niewidoczne...
Wracając ze spaceru uwieczniłam kilka bałwanków:
Ten śniegowy pies podbił moje serce.
Przepraszam za jakość zdjęć, ale w tych warunkach atmosferycznych bardzo ciężko jest wydobyć ostrość.
Może udało mi się pokazać chociaż nastrój mglistej, ale rodzinnej niedzieli.
Bałwany są wspaniałe, ale piesek na ławce jest boski :)
OdpowiedzUsuń