Pamiętacie zdjęcia dzięcioła, które wstawiłam 22 grudnia? http://nastroikiklimaciki.blogspot.com/2012/12/puk-puk.html
Wtedy byłam zafascynowana samym jego widokiem z bliskiej dość odległości i robieniem zdjęć. Wczoraj wracając z nad stawów przechodziłam obok tego miejsca i dzięcioł znów tam był.
Jednak dość szybko odleciał. Podeszłam zaciekawiona bliżej tym, co on tam tak wykuwa przez tyle dni.
Ślady na podłożu już zdradziły jego tajemnicę.
Prak znalazł dogodne miejsce na swoją zimowa kuźnię. Zimą dzięcioły duże żywią się głównie szyszkami. Wstawiają szyszki w rozwidleniach gałęzi, lub pękniętej korze i obiera je mocnym dziobem z nasion. Czyli miałam szczęście odkryć jego kuchnie z toaletą w jednym :)
Nie zdradź tej tajemnicy innym :) Radosnego 2003 roku.
OdpowiedzUsuńOczywiście, tak jak podejrzewałam,gafa :(. Nie 2003 rok, ale 2013 :). Ale nic bym nie miała przeciw temu, żeby mieć 10 lat mniej :)))
OdpowiedzUsuń:) ja tez i dlatego te życzenia wydały mi się bardzo ekscytujące (tym bardziej, że miałam je trzymać w tajemnicy).
Usuń:))) jesteś cudowna !
OdpowiedzUsuńnie, nie to cudowne życzenia :)
Usuńdociekliwosc nie skonsultowalas chyba z owym dzieciolem,czyli wszystko odbylo sie poza jego "plecami"!!
OdpowiedzUsuńOj,chyba nie jest to zbyt fair....pozbawilas biedaka prawa glosu...to w dzisiejszych czasach "smierdzi"szyszkowa wojna do ostatniej kropli wycisnietej z szyszki!!!
no... poniekąt masz rację- zaglądałam mu do garów, ale to co na dole leży wyciśnięte, to jednak produkt przemiany jego materii po spożyciu nasion...(a głosik ma donośny jak stuka w te swoje gary)
Usuń