piątek, 25 października 2013

Lepiej, czy lepiej nie mówić?

  Któregoś dnia szłam chodnikiem prowadzącym ze szkoły. Przede mną szedł sobie tęgi chłopiec w wieku ok.10-11 lat. Obładowany plecak zwisał mu na jednym ramieniu, sznurowadła pałętały się między butami po chodniku, bałam się,że zaraz się potknie i wywróci. Dziecko w drugiej ręce trzymało telefon i jak się zorientowałam rozmawiało błagalnym głosem z mamą.
"- Ale mamusiu, obiecuję potem odrobię lekcje. Nie chciało mi się ćwiczyć. Tą godzinkę pogram sobie w gierkę. Marek mi ją pożyczył tylko na dziś, a ona jest taka fajna. Tak, obiecuję, na pewno dziś napiszę. Proszę, plis, plis- napiszesz mi to zwolnienie z wfu. Kochana jesteś- bardzo cię kocham."
No tak mały samiec wiedział jak podejść matkę- słówko "kocham" i załatwione.
Niby nie moje dziecko, niby co mnie to obchodzi, a szlag mnie trafia!
Rośnie nam pokolenie kalek...
Czyja to wina- przecież nie dzieci, tylko nas dorosłych.
Gdzie te czasy gdy śmiech rozbrykanych dzieci było słychać na podwórkach.
Nie było ekologicznych, bezpiecznych placów zabaw. Co drugi WF był na korytarzu szkoły. Lekcje na dwie zmiany. Człek wracał ze szkoły, rzucał tornister w kąt, obierał ziemniaki do obiadu i hajda na podwórko!
Matki nie mogły się dowołać: Agata, Wojtak do doomu-obiad!
Spoceni z wypiekami wpadaliśmy do domów, para buchała uszami, wszystko smakowało i jeszcze lekcje zdążyliśmy odrobić.
Było, minęło, a teraz jest podobno lepiej. Dla kogo?
Wszystko dla dobra młodych ludzi.
Tak teraz wygląda boisko szkolne szkoły z której wracał chłopiec, a do której ja chodziłam na drugą zmianę. Przy szkole jest również basen.


2 komentarze:

  1. Ja całkowicie nie rozumiem Rodziców, którzy zwalniają swoje dzieci z lekcji wf-u. Przecież im robią krzywdę. Nie robią z pewnością tego dla ich dobra. Przecież dzieci muszą się ruszać, a nie siedzieć przed komputerem. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm, widzę jak zachowują się dziewczynki u mojego Braciszka.
    Najlepiej siedzieć przed komputerem, laptopem...
    Spacer? kto chodzi na spacery w XXI wieku.
    Wczoraj i dzisiaj pojechaliśmy na cmentarze do Rodziców i Dziadków.
    Jest piękna słoneczna i bardzo ciepła pogoda więc to był dobry czas na prace porządkowe.
    Nie zaglądałam na blogi. Szybko wgrałam zdjęcia i napisałam kilka słów o trawach.
    Wiedziałam, że rano nie będę miała na to czasu...
    Ściskam, ślę pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że masz ochotę napisać kilka słów. Dziękuję i jednocześnie przyznaję, że nie zawsze odpowiadam.