Uwielbiam będąc w kuchni spoglądać w niebo. Najważniejszym narzędziem, który leży na blacie jet aparat fotograficzny.
Gdy idę na spacer nade mną przesuwają się fronty atmosferyczne. Z każdej strony niebo wygląda inaczej.
Często łapie mnie po drodze deszcz i uciekam do domu.
Lekko zmoczona, spoglądam przez okno. a tam niebo się do mnie uśmiecha. Cieszy się, że zrobiło mi prysznic.
I ja się uśmiecham od uch do ucha.
Minął tylko jeden tydzień przełomu września i października i kilka fajnych zdjęć zostało w mej pamięci.
Ciekawe zdjęcia październikowe nieba zrobiłaś, a tęcza mnie bardzo miło zaskoczyła. Było się do czego uśmiechać :)))
OdpowiedzUsuńkiedys lubialem polozyc sie na trawie w Hyde Parku I ogladalem godzinami chmury,pozniej pisalem I pisalem.stare dobre czasy...
OdpowiedzUsuńNiebo, dawno mu nie robiłam zdjęć...
OdpowiedzUsuńTwoje są piękne. Wyglądają jak obrazy.
I to przymierze z Panem Bogiem. Tęcza.
Przecież ja w tym roku nie widziałam tęczy.
Zastanawiam się...Faktycznie. Nie widziałam.
Serdecznie pozdrawiam:)