Nie przypominam sobie żeby jakiś celebryt był dla mnie wyrocznią w jakiejś dziedzinie życia.
Nie zachłystuje się ani ich programami, nie sledze i nie czytam blogów.
Tak jak córka premiera nie jest dla mnie mistrzynią wyszukiwania skarbów w lumpeksie, tak samo fakt,że ktoś bawił się w medeling nie jest dla mnie wyrocznia w sprawie mody.
Przypadkowo kilka razy trafiłam w TV na dwie panie, które oceniały wygląd i strój naszych rodzimych gwiazd. Jedna przyjęła role "dobrego policjanta" druga tego złego. Popatrzyłam, posłuchałam i...osłupiałam, ponieważ obie prezentowały tym co miały na sobie całkowite wg. mnie bezguście.
Po jakimś czasie trafiłam w internecie na bardzo ostra krytykę ubioru jakiejś naszej piosenkarki.
W tym momencie nie wytrzymałam i dołączyłam jakiś mój komentarz. W tym okresie jeździłam bardzo często do Londynu i pani która została tak okrutnie zjechana była właśnie wystylizowana w sposób jaki królował w tym czasie na ulicach Londynu. Takie krytyki na forum publicznym w tonie bardzo autorytatywnym były i są nadal bardzo krzywdzące. Biznes kieruje się swoimi prawami i to należy przyjąć do wiadomości, ale nie ja....Maglują się we własnym sosie. Dziś przeczytałam , że pani Karolina Malinowska- wyrocznia stylu, została okrzyknięta najgorzej ubrana celebrytką roku 2011. W duchu pomyślałam - sprawiedliwość nierychliwa, ale się jednak zdarza. Na zdjęciu panie Horodyńska- Malinowska.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miło mi, że masz ochotę napisać kilka słów. Dziękuję i jednocześnie przyznaję, że nie zawsze odpowiadam.