Sfotografowałam moment słonecznej zimy. Podobno ma nie trwać długo...Szłam i lasem i polem ciesząc się z tej bieli w różnych odcieniach. Śniegu miałam po kostki, a uśmiech od ucha do ucha (gdyby nie przeszkadzała czapka na uszach). Jestem wielka- udało mi się wyprostować z przysiadu :)
A buty Ci nie przemokły w trakcie robienia tych ślicznych zdjęć na spacerze. :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie:) dobrze zaimpregnowane.
OdpowiedzUsuń:-) i buziak.
OdpowiedzUsuń