sobota, 22 lutego 2014

A u mnie rosną gruszki na wierzbie !

Dwa dni słonecznej pogody i serce się raduje, a nogi same niosą w poszukiwaniu oznak wiosny.
Poszłam w swoje dzikie knieje.
 Widok podobny do pogodnej poznej jesieni, ale złocą się bazie.


 Bursztynowy kolor zwisających "liszek" zmieszany z inną odmianą leszczynowych bazi- żółtą.

W lesie stare olsze również zaczęły już kwitnąć.



 Na stawach jeszcze lód.




 Na jednej wierzbie zauważyłam kilka "gruszek". Najpierw pomyślałam, że to dzikie ule, ale nie jestem przekonana. Te narośla przypominają szyszki.


5 komentarzy:

  1. To są "gruszki", sama napisałaś :))). Nie mam pojęcia co to jest :(. Spacer miałaś uroczy. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne zdjęcia. Piękne i ciekawe opisy.Bardzo przyjemna podróż po Twoim blogu:) Gratuluje i dziękuję.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Teraz będzie już coraz lepiej i bardziej zielono :) i na pewno cieplej !
    pozdrawiam / photoopassion

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz szczęście, że spotkałaś gruszki na wierzbie. Jestem ciekawa jak one smakują.
    My też przyjechaliśmy przed chwilą z bardzo długiego spaceru.
    Było cuuuudownie.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne są kaczuchy :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że masz ochotę napisać kilka słów. Dziękuję i jednocześnie przyznaję, że nie zawsze odpowiadam.