piątek, 21 lutego 2014

Od Globe Teatre do Millennium Bridge. cz.3

Idę wzdłuż szarej Tamizy około 400 metrów.  Po lewej stronie widzę Globe Teatre. Jest to współczesna replika teatru, który stał 200 m obok. Teatr zbudowany był w kształcie amfiteatru, aktorami byli wyłącznie mężczyzni. To tu wystawiał swoje sztuki Szekspir.




Czy Szekspir był autorem swoich dzieł? Nie od dziś są wątpliwości. Na ten temat warto poczytać :http://www.teatr-pismo.pl/archiwalna/index.php?sub=archiwum&f=pokaz&nr=1498&pnr=66

Podchodzę do bramki, którą można schodzić w czasie odpływu rzeki na brzeg. Tak wysokiego stanu wody jeszcze nie widziałam, fale odbijają się od pierwszych stopni.

















Doszłam do Tate Modern i mostu Millennium. Cel swojej wycieczki osiągnęłam. Zauważyłam dziko rosnącego żonkila, czyli wiosna, wiosna nadchodzi choć wieje i co chwila pada!  Mogłabym już wracać, ale...
Być i nie wejść- to aż grzech. Galeria powstała w głównej hali  starej elektrowni. Inna część elektrowni nadal działa. Nie wiem dlaczego, ale miałam potworne kłopoty ze zrobieniem zdjęć w środku. To co pokazuje, to jedyne w miarę dopuszczalne zdjęcie.
W końcu wypiłam kawę i po wyjściu postanowiłam jeszcze trochę przejść w stronę Waterllo. Minęłam mosty Blackfriars Bridge- z lewej strony dla pieszych i samochodów, z prawej kolejowy.


Dlaczego stoją te czerwone słupy między mostami, teraz nie napiszę- po prostu zapomniałam.

Stop dalej nie idę, jeszcze sporo kilometrów mam do zrobienia wracając do domu.
Wracam na most swego imienia :)
 Proszę kogoś o zrobieni mi zdjęcia na tle Tate, a przede mną Katedra Św.Pawła.





Pomnik Strażaka na tle Katedry. Pomnik upamiętnia strażaków, którzy zginęli w czasie gaszenia pożarów bombardowanego Londynu. Na cokole są wyryte przeszło 1100 nazwiska.
 Tym razem nie mam już siły wejść do anglikańskiej katedry, nawet do toalety, która jest dostępna w piwnicach kościoła obok kawiarni. Idę na skróty przez City of London do metra.
Na skwerach kwitną łany zasadzonych wiosennych kwiatów, a to przecież jeszcze luty.
Innego dnia byłam w St. James's Park i poczułam się cudownie, u nas zima a tu...

I tym wiosennym akcentem kończę moją opowiastkę o jednym z moich londyńskich spacerków.

2 komentarze:

  1. Cudne są zdjęcia z żonkilami...
    Londyn oglądany Twoimi oczami jest wyjątkowy.
    Cieszę się, że pokazujesz nam Londyn z "innej strony".
    Bardzo lubię takie zdjęcia. Przyznaję tak wiele muszę się jeszcze nauczyć.
    Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i życzę miłego, słonecznego weekendu ♥ ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Tym razem chodziłam Twoimi śladami. Byłam w Teatrze, w Galerii i przechodziłam tym samym mostem. Ślicznie wyglądał park w lutym, tyle pięknych wiosennych kwiatów. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że masz ochotę napisać kilka słów. Dziękuję i jednocześnie przyznaję, że nie zawsze odpowiadam.