czwartek, 26 września 2013

Kwiatki z jesiennych liści.


Moje wierne czytelniczki tak prosiły, że aż uległam. Poszłam w przerwie między deszczami po kolorowe liście.Nie mogłam czekać do rana, ponieważ pani sprzątająca zmiecie je wszystkie nim ja dopiję ostatni poranny łyk kawy.

Z góry uprzedzam, że liści nie myłam, są lekko opiaszczone. Chciałam zdążyć ze zdjęciami jeszcze w dziennym świetle, niestety ostatnie musiałam już robić przy lampie (nie lubię)
 Łatwiej jest zwijać świeże liście, śą giętkie i się nie łamią. Teraz trzymając w prawej ręce aparat, a lewą ręką usiłujemy składać, zwijać i zawiązywać :)
 Można składać liść dwoma sposobami: zaczynając od zgięcia górnej części, lub od zgięcia najpierw rogów, a następnie góry.
   Zaczynamy zwijać liść, lekko go formując.
Zawijamy nitką i zawiązujemy, zostawiając długie końce.


                                Pierwszy listek zaczynamy owijać drugim liściem, również złożonym.

                                                                 Całość owijamy u nasady nitką i ją związujemy.

Tak postępujemy z następnymi kwiatkami. Jeżeli gdzieś się wyślizgnie klonowy narożnik liścia, to nic się nie stało, też ma swój urok.

 Jeżeli zależy nam na bardziej pękatych pączkach, możemy dołożyć kolejną warstwę liści.
Aby liście miały połysk i były lekko sklejone można użyć lakieru do włosów.
Przycinamy ogonki listków do odpowiednie wysokości i wstawiamy do wazonika.
 Zaschną i postoją dłuższy czas.







.

4 komentarze:

  1. O, właśnie! Keok po kroczku:) Spróbuję sił:)
    Serdecznosci:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję. Mam nadzieję, że zrobię liściowe róże.
    Czy mogę Twój post umieścić na swoim blogu. Oczywiście podałabym do kogo należy. Będzie to aktywny link.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. pomysłowe:) bardzo mi się podobają:)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że masz ochotę napisać kilka słów. Dziękuję i jednocześnie przyznaję, że nie zawsze odpowiadam.