Pół nocy dziś nie spałam
(no bo sie denerwowałam)
bladym świtem po "bułeczki" sie wybrałam.
A tu mroczno, chmurno, durno! Laze sobie na półśpiku...
no i drepcze po chodniku.
Deszcz zacina,a wiatr wieje
i parasol mój sie chwieje,
juz utrzymać go nie mogę..
no i kalosz wpada w wodę.
A tu raptem widzę - góra.Matko B... co za cuda!
Czy natura zwariowała
i do zimy szykowała
i na sankach do sklepiku
będę jeździć w październiku?
Pół nocy dziś nie spałam
OdpowiedzUsuń(no bo sie denerwowałam) ... dziekuje Tt