"Ilustracje" do piosenek i snu.
"Adela już zakłada suknię cienką
Na wiosnę kwiatki rosną i kwitnie miesiąc maj
Gdy spytasz ją dla kogo ta sukienka
Dla kochasia który odszedł w siną dal ...." (Ta Adela jest chyba z innej planety)
"ja się prosić nie będę..."
"Nie będę prosić
Nie będę dalej szukać Cię!"
Miałam strasznie dziwny sen. Byłam adorowana, czarowana i zapewniana o szlachetnych intencjach.
To chyba przez pełnie księżyca. Księżyc zaszedł, czy odszedł- nie wiem. To był sen czy jawa- też nie wiem.
Wiem jedno- nie chcę więcej śnić, budzić się i być rozczarowana rzeczywistością.
Czuć gorycz istnienia i zwątpienie w intencje ludzi.
Nawet we śnie faceci sa nieodpowiedzialni...
sobota, 30 kwietnia 2011
Niebo
Wczoraj obserwowałam moje niebo. Od godz.19 do 19,30 zachodziły bardzo fotogeniczne zmiany.
Na pierwszym zdjęciu widać jak nadciąga wyż norweski. Odgrodził się grubą białą kreską na niebie. Później wiatr zaczął napędzać z dużą szybkością chmury które malowały wzory, Z tej małej szarej smugi na drugim zdjęciu, zrobił się po kilku chwilach piękny wir .Takie widoki budowane przez naturę zawsze wprowadzają mnie w zachwyt.
Na pierwszym zdjęciu widać jak nadciąga wyż norweski. Odgrodził się grubą białą kreską na niebie. Później wiatr zaczął napędzać z dużą szybkością chmury które malowały wzory, Z tej małej szarej smugi na drugim zdjęciu, zrobił się po kilku chwilach piękny wir .Takie widoki budowane przez naturę zawsze wprowadzają mnie w zachwyt.
piątek, 29 kwietnia 2011
Za chwile 35% ludzkości zasiądzie przed TV
Za chwile 35% ludzkości zasiądzie przed TV, aby zobaczyć jak książę i dziewica z ludu biorą ślub!
Niby bajka dla dorosłych, ale nie bajka. Zaproszenia wydrukowano dla wybranych gości, są pokryte płatkami cennego kruszcu. Panna młoda zadba jednak o oszczędność monarchii i postanowiła sama sobie zrobić makijaż! Plebs z całego świata koczuje od kilku dni pod Katedrą Westminster ,aby zobaczyć na własne oczy orszak królewski. (Mnie nie wpuszczono dwa razy abym mogła obejrzeć tą katedrę) Pamiątki idą jak ciepłe bułeczki: talerzyki, kubeczki itp. gadżety. Jednak " biuro królewskiego szambelana stworzyło specjalny dokument, który opisuje, w jaki sposób i gdzie można używać podobizn Williama i Kate. Z całej listy przedmiotów urzędnicy usunęli propozycje okolicznosciowych T-shirtów i poduszek. Uznali, że są zbyt tandetne. Ścierki kuchenne, mimo że najpierw zostały wykreślone, ostatecznie dostały pozytywną opinię szambelana. Nie jest to jednak najdziwniejszy produkt, który został wyprodukowany na tę okazję. Fani młodej pary mogą na przykład skorzystać z... prezerwatyw, których opakowanie ozdobione jest wizerunkiem Kate i Williama."(kopia z Onet). Po całym tym cyrku, oby żyli długo i szczęśliwie- w co wątpię. Po tragicznej śmierci matki pana młodego, nie ma żadnego pomnika ku czci Diany. Istnieje jedynie struga zimnej wody w Hyde Park zwana "Memorial to Diana". To tak ku ostudzeniu zapędów do.... dopiszcie sobie sami.
Ach co to był za ślub- X Factor
w wydaniu UK na 10 punktów!
Ślub stulecia przez anellim
I ja w Pałacu Buckingham swego czasu byłam,( miód) i piwo piłam....
P.S. teraz TV oglądam, kolaże robię i popijam na wiwat piwo miodowe!
Niby bajka dla dorosłych, ale nie bajka. Zaproszenia wydrukowano dla wybranych gości, są pokryte płatkami cennego kruszcu. Panna młoda zadba jednak o oszczędność monarchii i postanowiła sama sobie zrobić makijaż! Plebs z całego świata koczuje od kilku dni pod Katedrą Westminster ,aby zobaczyć na własne oczy orszak królewski. (Mnie nie wpuszczono dwa razy abym mogła obejrzeć tą katedrę) Pamiątki idą jak ciepłe bułeczki: talerzyki, kubeczki itp. gadżety. Jednak " biuro królewskiego szambelana stworzyło specjalny dokument, który opisuje, w jaki sposób i gdzie można używać podobizn Williama i Kate. Z całej listy przedmiotów urzędnicy usunęli propozycje okolicznosciowych T-shirtów i poduszek. Uznali, że są zbyt tandetne. Ścierki kuchenne, mimo że najpierw zostały wykreślone, ostatecznie dostały pozytywną opinię szambelana. Nie jest to jednak najdziwniejszy produkt, który został wyprodukowany na tę okazję. Fani młodej pary mogą na przykład skorzystać z... prezerwatyw, których opakowanie ozdobione jest wizerunkiem
w wydaniu UK na 10 punktów!
Ślub stulecia przez anellim
I ja w Pałacu Buckingham swego czasu byłam,( miód) i piwo piłam....
P.S. teraz TV oglądam, kolaże robię i popijam na wiwat piwo miodowe!
czwartek, 28 kwietnia 2011
1 maja, 3 maja...
"pitolenie" odwaliłam
z fiskusem się rozliczyłam
ziemniaki zakupiłam
no to- weekend !
jednego dnia ziemniaczki smażone
drugiego puree nakrochmalone
w trzeci po żołniersku strzele
a na czwarty może zmiele.
Tak rencistka sobie radzi.
1 maja -nie mam nawet na jaja
święto flagi- ...mi powiewa
a w święto narodowe ja juz nie "mogie"
- pyrów tylko żreć!
i z honorem lec
widok na dobrobyt
na dnie z honorem lec...
z fiskusem się rozliczyłam
ziemniaki zakupiłam
no to- weekend !
jednego dnia ziemniaczki smażone
drugiego puree nakrochmalone
w trzeci po żołniersku strzele
a na czwarty może zmiele.
Tak rencistka sobie radzi.
1 maja -nie mam nawet na jaja
święto flagi- ...mi powiewa
a w święto narodowe ja juz nie "mogie"
- pyrów tylko żreć!
i z honorem lec
widok na dobrobyt
na dnie z honorem lec...
modowo wiosenne
środa, 27 kwietnia 2011
wtorek, 26 kwietnia 2011
swieżyj wozduch
"Plażża , dzika plażżaaa.... "(26.kwiecień 2011r.)
szambonurek mija się z ciężarówką...
i ten jod...
zajechali z fasonem i...zaparkowali.
ciepło i spokojnie...
i ten jod...
zajechali z fasonem i...zaparkowali.
Dzień magnolii
Podobno jest ok.250 gatunków magnolii. Dziko rosną w Azji i obu Amerykach.
Nie mają nektaru i zapylane są przez chrząszcze!
Magnolie już były na ziemi przed epoką lodowcową.
Takie pierwotne pięknie kwitnące krzewy, lub drzewa sa obiektem westchnień miłośników kwiatów i ogrodów. W Chinach była i jest stosowana w ziołolecznictwie.
Ten symbol czystości i szczerości u nas zaczyna właśnie kwitnąć.
poniedziałek, 25 kwietnia 2011
Ślimak we Wrzeszczu.
Po rodzinny śniadaniu wielkanocnym wybraliśmy się całą rodzinką na spacer. Kiedyś mieszkaliśmy we Wrzeszczu w okolicach Sobótkowego Wzgórza. Po mojej namowie wybraliśmy się na Ślimak.
Ostatnio byłam w tym miejscu kiedy chodziłam do szkoły podstawowej.
Opodal na ul.Traugutta była moja szkoła do której chodziłam tylko przez dwa pierwsze lata nauki. Tak jak już przyznałam się wcześniej- byłam bardzo żywym dzieckiem i często nudziło mnie przebywanie po lekcjach w świetlicy. Już nie pamiętam jak, ale uciekałam ze szkoły i zwiedzałam okoliczne wzgórza morenowe.Jak to ja- zajrzałam w każda dziurę, bunkier itp.
Pamiętałam, ze były w tym rejonie resztki cmentarza żydowskiego. Istniał on w tym miejscu od XVIIIw. Był zdewastowany w czasach wojny napoleońskiej, potem odrestaurowany i ponownie czynny do 1945 r. Zachowało się podobno kilka nagrobków, z których najstarszy pochodził z 1823r. Wczoraj już prawie nie widziałam wyraźnych śladów w tym miejscu, roztrzaskane fragmenty nagrobków (zaz.w zielonych elipsach) i cmentarny murek z kwitnącą w tym czasie zajęczą koniczyną.
Według mnie, jest to nadal zaniedbane miejsce spacerów, bez żadnych oznakowań. Kto nie zna tego terenu może mieć trudności żeby znaleźć Ślimak, o którym podobno były już wzmianki w 1929r. Szczególnie w okresie letnim, kiedy wszystkie drzewa i krzewy mają liście, będzie trudno tu trafić, a szkoda.
http://maps.google.com/maps?ll=54.370596,18.60569&spn=0.002737,0.010235&t=h&z=17&lci=com.panoramio.all
Niestety kozica już nie jestem. Pewne mięśnie które teoretycznie wiem, ze posiadam, dały o sobie znać. Wiosenne widoczki były urocze. Nie lubię bukowego lasu, ale teraz kiedy nie ma jeszcze liści, a kwitną zawilce dobrze czułam sie w tym miejscu. Po kilku minutowej wspinaczce dotarliśmy na miejsce. Bardzo się tu zmieniło. Cały ślimak jest obsmarowany koszmarnymi graffiti. Potłuczone butelki, śmieci.
Pamiętałam to miejsce nieco inaczej, z przycinanymi krzewami i drzewami udostępniającymi widok na panoramę Wrzeszcza w stronę budynków Politechniki. a w dalszym planie Gdańska. Pozostałości po altance zostały przerobione współcześnie na "stół biesiadny".
Wiem, ze opodal jest wejście do starego bunkra, ale tam już nie poszliśmy.
Cały ten teren jest niesamowicie tajemniczy.Można znaleść ślady masonerii od strony ul.Sobótki i terenie Politechniki. Zdobiące płot wykute w stali wolnomularskie kielnie, cyrkle i inne symbole tego tajnego stowarzyszenia, dają do myślenia.
Nie na darmo nazwano to wzgórze Wzgorzem Sobótkowym. Nakłada się tu wiele historii z różnych okresów.
U podnóża wzniesienia, na końcu ul Traugutta pod nr 94. znajduje się niewielki barokowy dworek wybudowany pod koniec XVIIIw. Nosił on nazwę "Dworek święty zdrój" lub "Dwór Studzienka".Za moich czasów mieszkał w nim mój kolega z I kl. Obecnie dwór jest doszczętnie zrujnowany i czeka na renowację.
Niedaleko jest dom rodzinny Pani Doroty Stalińskiej, ale nie zdradze gdzie.
Jedna z głównych ulic starego Wrzeszcza nosi nazwę Do Studzienki, ale mało chyba kto wie dlaczego....
Ostatnio byłam w tym miejscu kiedy chodziłam do szkoły podstawowej.
Pamiętałam, ze były w tym rejonie resztki cmentarza żydowskiego. Istniał on w tym miejscu od XVIIIw. Był zdewastowany w czasach wojny napoleońskiej, potem odrestaurowany i ponownie czynny do 1945 r. Zachowało się podobno kilka nagrobków, z których najstarszy pochodził z 1823r. Wczoraj już prawie nie widziałam wyraźnych śladów w tym miejscu, roztrzaskane fragmenty nagrobków (zaz.w zielonych elipsach) i cmentarny murek z kwitnącą w tym czasie zajęczą koniczyną.
Według mnie, jest to nadal zaniedbane miejsce spacerów, bez żadnych oznakowań. Kto nie zna tego terenu może mieć trudności żeby znaleźć Ślimak, o którym podobno były już wzmianki w 1929r. Szczególnie w okresie letnim, kiedy wszystkie drzewa i krzewy mają liście, będzie trudno tu trafić, a szkoda.
http://maps.google.com/maps?ll=54.370596,18.60569&spn=0.002737,0.010235&t=h&z=17&lci=com.panoramio.all
Stanęliśmy na rozstaju 4 dróg i po naradzie ruszyliśmy pod ostrą morenową górkę. Instynktownie wiedziałam gdzie powinniśmy iść.
Szczyt został zdobyty!
Pamiętałam to miejsce nieco inaczej, z przycinanymi krzewami i drzewami udostępniającymi widok na panoramę Wrzeszcza w stronę budynków Politechniki. a w dalszym planie Gdańska. Pozostałości po altance zostały przerobione współcześnie na "stół biesiadny".
Wiem, ze opodal jest wejście do starego bunkra, ale tam już nie poszliśmy.
Cały ten teren jest niesamowicie tajemniczy.Można znaleść ślady masonerii od strony ul.Sobótki i terenie Politechniki. Zdobiące płot wykute w stali wolnomularskie kielnie, cyrkle i inne symbole tego tajnego stowarzyszenia, dają do myślenia.
Nie na darmo nazwano to wzgórze Wzgorzem Sobótkowym. Nakłada się tu wiele historii z różnych okresów.
U podnóża wzniesienia, na końcu ul Traugutta pod nr 94. znajduje się niewielki barokowy dworek wybudowany pod koniec XVIIIw. Nosił on nazwę "Dworek święty zdrój" lub "Dwór Studzienka".Za moich czasów mieszkał w nim mój kolega z I kl. Obecnie dwór jest doszczętnie zrujnowany i czeka na renowację.
Niedaleko jest dom rodzinny Pani Doroty Stalińskiej, ale nie zdradze gdzie.
Jedna z głównych ulic starego Wrzeszcza nosi nazwę Do Studzienki, ale mało chyba kto wie dlaczego....
Subskrybuj:
Posty (Atom)