Dziś zabieram was na spacer do Małej Wenecji. Słyszałam o tym pięknym rejonie kilka lat wcześniej. Jednak dopiero podczas ostatniego pobytu udało mi się przejść krótki fragment Kanałem Regent w stronę ZOO. O historii tego miejsca można poczytać min. tu: http://bez-recepty.pgf.com.pl/index.php?co=artyk&id_artyk=651
Znalazłam się o oazie spokoju, zamieszkałych barek i nie wiem jak wy, ale ja jestem pod wielkim urokiem tego miejsca w Londynie.
Moje zwiedzanie ścieżki cumowniczej zaczęłam i skończyłam w Camden. To był przerywnik po zwiedzaniu tej dzielnicy, o której w kolejnym poście.
Tym razem tylko 48 zdjęć- przepraszam. (pozniej sie dziwię, że brakuje mi limitu)
Urocze miejsce. Mam wrażenie, że jestem w Wenecji ale i w Holandii.
OdpowiedzUsuńCzy swoje zdjęcia trzymasz na Picasa ? Ja przy takiej ilości zdjęć na Blogerze mam wykorzystane tylko 3,19 %
Jak to możliwe, że Tobie brakuje limitu?
Kocham zdjęcia i mogę je ciągle oglądać a twoje szczególnie.
Miłego tygodnia.
Tak trzymam na Picasa, z tym, że ja codziennie wrzucam średnio z 50 zdjęć...Może jestem uzależniona od robienia fotek, bardzo różnych i nie wszystkie przecież tu przedstawiam.
UsuńŚwietne miejsce, poczułam się troszkę jakbym spacerowała razem z Tobą. Dobrej niedzieli:)
OdpowiedzUsuńPiekny ten Londyn;) Pochwale sie,ze mieszkam nad takim wlasnie kanalem.Moze nie w centrum,ale na spokojnych peryferiach.Czesto jezdze rowerem wzdluz kanalu I podziwiam zamieszkale barki.Im dalej za Londyn,tym wieksze,bardziej ekskluzywne I bardziej kolorowe.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń