środa, 31 lipca 2013

Mam uczucie uciekającego lata.

Tak się złożyło, że cały lipiec spędziłam w domu.
 Chodzę na spacery. Z plaży w dzień nie korzystam, za duże tłumy.
 Znam moją okolice jak pies swoje podwórko...
 Szukam pięknych chmur i nieco mniej powszechnych widoków.
 Oznaki końca lata są już widoczne....


 W sierpniu chyba też nigdzie nie wyjadę.
Całe lato przeleci,a ja tak bardzo tęsknię za zmianą codzienności.

5 komentarzy:

  1. Jak się mieszka nad morzem, to w sumie chyba nawet nie ma potrzeby wyjazdu, bo i tak się jest na wakacjach. :) Zawsze zazdrościłam ludziom mieszkającym na tak wspaniałych terenach, sama byłam tylko kilka razy w życiu na wakacjach nad morzem, bo mam daleko.

    OdpowiedzUsuń
  2. :) każdy powinien dla zdrowotności psychicznej i zmiany klimatu zmienić miejsce swojego pobytu.
    Warszawiaka, Krakowiaka, Gdańszczanina choćby nie wiem jakie były atrakcje w około- nie cieszy lato w mieście. Osoby mieszkające w małym mieście, czy tez wsi- chcą się wyrwać choć na kilka chwil "gdzieś".

    OdpowiedzUsuń
  3. ...ależ mnie rozochociłaś...tęsknię za morzem i czekam końca sezonu, aby tam pojechać...bo jeżdżę tylko przed lub po sezonie...przed się nie udało, więc może po...oby!
    Serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham morze, ale też bym chciała na wakacjach pobyć gdzie indziej. Jeszcze jest jedna oznaka końca lata - czerwona jarzębina :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie- wczoraj też ją zauważyłam idąc do sklepu.

      Usuń

Miło mi, że masz ochotę napisać kilka słów. Dziękuję i jednocześnie przyznaję, że nie zawsze odpowiadam.