sobota, 6 lipca 2013

Gołąb(ki)- kulinarny przyspieszacz

 Wyszłam z założenia, że lepszy jeden gołąb w garści niż wróble na dachu :)
W moim domu lubimy gołąbki- wiadomo do ich przygotowania trzeba mieć sporo czasu.
Postanowiłam nieco przyspieszyć ten proces i zamiast zwijać pojedyncze gołąbki co tak pięknie wskakują do gąbki, zrobić jeden duży.
 Przygotowałam podstawowe produkty : mięso mielone, ugotowany ryż, pół sparzonej kapusty, podsmażona cebula itd.









Do wysmarowanego tłuszczem podłużnego prodiża włożyłam na dno liście kapust, ale tak aby zachodziły na ścianki, na to pierwszą partię farszu, przykryłam to następną warstwą kapuścianych liści, lekko dociskając.Czynność ta powtarzałam, aż do wyczerpania produktów- ostatnia warstwa- to liście, które zwilżyłam olejem.

                                   Gołąb piekł się około godziny.

W miedzy czasie przygotowałam sos pomidorowy, ugotowałam młode ziemniaczki i ...obiadek smakował wyśmienicie.



2 komentarze:

  1. Dobry pomysł, muszę spróbować. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam gołąbki, jednak robię je raz na kilka lat. Są bardzo pracochłonne. Twój sposób mi się bardzo spodobał.
    Jak wrócę z urlopu zaraz zrobię gołębia.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że masz ochotę napisać kilka słów. Dziękuję i jednocześnie przyznaję, że nie zawsze odpowiadam.