Istny cyrk z tym narodowym kotylionem.
Głowa państw "reklamuje" barwy narodowe Białorusi, lub księstwa Monako( wg.członka rządowej Komisji Heraldycznej). Czemu mi znowu wstyd?...
To i ja również dobrowolnie interpretuję sprawę kotyliona... I wstydzę się sama za siebie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miło mi, że masz ochotę napisać kilka słów. Dziękuję i jednocześnie przyznaję, że nie zawsze odpowiadam.