Drzewa sie kłaniają w pół,
deszcz dobija się do okien....
No i co...?
No i co ja wtedy robię?
A ja puszczam maszynerię moją w ruch !
Jabłka tarkuję i...
szarlotkę szykuję !
Dudni wszędzie !
Co to będzie?
Szarlotka?
Jabłecznik?
Dodałam rodzynki,
cynamon, posypałam
pudrem.
Aromat ciasta poprawił nastrój.
A smak- chyba szarlotki (hi, hi)
zdjecie: Anellim, przepisem moge sie podzielic.
Aż ślinka cieknie, pewnie smakował wybornie? :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią spróbuję wykonać Twoją szarlotkę, jeśli tylko będziesz miła podzielić się przepisem :)Aga
oczywiście
OdpowiedzUsuń