Bywa często zawiedzionym, ten z dziobem rozdziawionym.
Dwie wrony wiewióra osaczyły z nadzieją go prawie biły.
I komplementy mu prawiły, że on taki miły i na pewno się podzieli,
a wiewiór na to -poczekajcie do niedzieli.
Dzięcioł stuka- dziewczyny sobie szuka. To drzewo to wysoka szuka.
Do wycinki przeznaczone- zarobaczone.
Zamiast dzika, świnia domowa po łące pomyka.
Tu poryje, tam powącha,a pieszczocha z niej ogromna.
W moim świecie takie dziwa, La Fontaine się nie umywa :)
Świnka z szelkami do smyczy, to u nas raczej mało spotykane i to może być "dziwem", ale miłym :). Wiewiórka i dzięcioł, to szczęście, bo udało Ci się je "złapać" aparatem. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwinka na smyczy. To dziwny widok.
OdpowiedzUsuńUstrzeliłaś świetne fotki.
Pozdrawiam serdecznie:)