sobota, 15 marca 2014

Las mówi.

Takie dźwięki chyba zdarzają się tylko teraz. Idąc przez  sosnowy las słychać szum jakby deszczu.

Słoneczny ładny dzień, a słyszę szelest. W koronach drzew uwijają się ptaki.
 Z oddali dobiega stukot dzięcioła, czasami słychać pilarkę. Gdzieś w oddali ścinają wiatrołomy.

Las jeszcze jakby martwy, gdzie nigdzie wyłaniają się z ziemi świeże źdźbła trawy, na krzakach widać pączki listków.
 W bardziej osłoniętych od wiatru i nasłonecznionych miejscach widać pierwsze malutkie kwiatki.

Raptem zauważyłam dziwną budowlę.
Ni to ambona, ni to nadrzewny domek. Przy bliższym obejrzeniu tej konstrukcji już wiem dlaczego zniknęły tyczki podpierające nowe zasadzone drzewka w parku.
Słonko, szum otwieranych szyszak uśpił mojego zwierza, a myślałam, że będzie chciał oglądać świat.
Dziś nadszedł pierwszy wiosenny sztorm i mamy przymusowe siedzenie w domu z muzyką w kominie.

2 komentarze:

  1. W pierwszej chwili pomyślałam, że dzisiaj u Ciebie jest taka piękna, słoneczna pogoda.
    Twój kociaczek jest maleńki. Na prezentowanych zdjęciach wyglądał na dużo większego.
    Pamiętam, że przecież kilka miesięcy.
    Życzę Ci słonecznej i bez sztormowej niedzieli.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. I ja tak pomyślałam, że u Ciebie tak pięknie i słonecznie. Tutaj to szaro, buro i ponuro:( Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że masz ochotę napisać kilka słów. Dziękuję i jednocześnie przyznaję, że nie zawsze odpowiadam.