Jedenaście dni temu zrobiłam ten kolaż, marząc aby jeszcze raz znaleźć się w Londynie. Wspominałam w którymś z wcześniejszych postów o paczkach niespodziankach. Jedną z nich była moja nowa drukarka.
Dzięki niej mogłam wydrukować karty pokładowe na samolot!
Dziewięć dni temu poleciałam w londyńskie tango- co widać poniżej.
Wróciłam z szalonego tygodnia przedwczoraj wieczorem. W następnych postach postaram się przedstawić kilka podpowiedzi, jak w miarę tanio spędzić kilka dni w stolicy Wielkiej Brytanii, zwiedzając maksymalnie dużo i przy okazji nie paść z głodu.
Czekam więc na londyńskie opowieści:)
OdpowiedzUsuńja tez:)
OdpowiedzUsuńJa również czekam na twoje relacje!!!!.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tego wyjazdu. Ten rok jest jakiś taki beznadziejny.
Miałam plany wyjazdowe niestety, zmieniły się. Od świąt jestem bardzo zajęta.
Muszę gdzieś wyjechać a tu ciągle pada.
Jeszcze nie miałam tak beznadziejnego półrocza.
Tylko jednodniowe wypady, dla mnie to zero.
Pozdrawiam serdecznie:)