środa, 21 maja 2014

"Fish & chips" nad londyńskim jeziorem.

Hollow Ponds jest częścią Epping Forest, pierwotnego lasu. To chyba jedyny naturalny staw w Londynie, gdzie nie ingerował człowiek w jego kształt i otoczenie. ( Kiedyś już pisałam w tym blogu o tym miejscu)
 Spytałam mamę przed wyjazdem co chce zobaczyć najpierw w Londynie. Usłyszałam- przestrzeń, horyzont. O- to będzie trudno, pomyślałam, tu wszystko jest wąskie, małe i gęste. Pierwszego dnia po przylocie nie miałam sumienia ciągnąć ją w tłumie metrem nad Tamizę. Postawiłam na jeziorko i naturalną naturę.
Las Epping jest największym otwartym terenem w okolicy Londynu i Essex oraz największym otwartym terenem w pobliżu stolicy na świecie, nigdy nie zaoranym ani uprawianym. To pierwotne tereny leśne w południowo-wschodniej Anglii, wyznaczające granicę pomiędzy północno-wschodnim Greater London i Essex. Tereny te powstały około 8 000 lat p.n.e. po ostatniej epoce lodowcowej, zajmując około 24 km² zawierają pastwiskapolanyrzekibagna i stawy. Rozciągnięty pomiędzy Forest Gate na południu i Epping na północy, Epping Forest ma około 18 km długości na linii północ-południe, ale nie więcej niż 4 km szerokości, i w większości miejsc jest węższy. Las położony jest na grzbiecie pomiędzy doliną rzeki Lea i Roding
Tylko wysiadłyśmy a czerwonego piętrusa i przedarłyśmy się przez pierwsze krzaki i ukazał się nam taki widok:













 W tym miejscu, przed laty, lubiłam się opalać...W czasie zeszłorocznych upałów powstał na tym terenie groźny pożar. Po pożarze przyrodę zostawiono samej sobie i patrzę.jak krzaki odbijaka z nowymi gałązkami !

Takie gryzonie przebiegają sobie wzdłuż brzegu :)



 W takich to okolicznościach londyńskiej przyrody zjadłyśmy swój pierwszy posiłek -"Fish & chips"



8 komentarzy:

  1. W takich okolicznościach i ja spożyłbym chętnie posiłek. Super wyprawa, wiewiórka urocza. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. W Epping Forest nie bylem.Raz tylko pracujac w okolicy w Chipping Ongar przejezdzalem obok.Natomiast tu gdzie mieszkam obecnie,na zachodzie Londynu jest jeszcze piekniej.Gdy tylko czas mi pozwala,zasiadam swojego szprychowatego rumaka i zwiedzam okolice.Jest zielono i pelno jezior i rzek wokolo.Nazywam to "Angielskimi Mazurami".Oczywiscie do tych naszych polskich nie maja szans,ale jak na UK to calkiem przyjemnie. Wpiszcie w Google Maps kod pocztowy UB7 i podziwiajcie okolice Harlington,Denham,Uxbridge,Iver,Wexham. Smacznego:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Walthamstow to nie tylko las z jeziorkiem, to również teren The Walthamstow Reservoirs -Zbiorniki zostały zbudowane na bagna przylegającym do rzeki Lea w połowie 19 wieku. Można w niektórych miejscach również jezdzić na rowerze, ale przede wszystkim łowić ryby- co chętnie czyniłam kilka lat temu. Na tym terenie odbywał loty próbne pierwszy angielski samolot.

      Usuń
  3. Dobrym pomysłem było pokazanie Mamie tego uroczego i spokojnego miejsca. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. 3xTAK dla relaksu na łonie przyrody :)
    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem u Ciebie kolejny raz. Podziwiam Wasz spacer po zielonych terenach.
    Tym wyjazdem sprawiłaś Mamie ogromną radość. To widać na jednym ze zdjęć.
    Ślinka mi pociekła na widok i wspomnienie tego jedzonka. Ryba i frytki tam są przepyszne.
    Mam pytanie, będzie dalsza relacja?
    Buziaki i pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Z zaciekawieniem czytam Twoją relację z podróży. Widać, że mam zadowolona z wyjazdu:) I ja podpinam się do pytania: będzie dalsza relacja?

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak jest zainteresowanie dalszym ze mną zwiedzaniem- to TAK.
    Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że masz ochotę napisać kilka słów. Dziękuję i jednocześnie przyznaję, że nie zawsze odpowiadam.