Drogi Mikołaju-
Ja Cię proszę o zostawienie w spokoju moich butów i poduszki.
Ja rozumiem, że to już ten czas i Cię naszło, ale mnie przeszło.
Jednak prysły zmysły i krasnoludki poszły w las....
Nie rozumiesz ?
Było piękne lato i piękny remont.
Była piękna jesień i zero romantyzmu do sprzątania - tylko galopujący reumatyzm. Krasnoludki się wnerwiły i mnie zostawiły samą biedulkę na gospodarstwie.
Żadne pastowanie butów i parkietów.
Uprzedzam-alarm włączony.
Wiem, że masz ogromną ochotę zostawić mi rózgę, albo dać dwa kije samobije.
Żadnych cudów nie ma.
Drogi Mikołaju-łukiem szerokim, ja rózg już nie przyjmuję.
P.S.
Jak mi się zachce chcieć, to może jutro napiszę list z swoimi życzeniami na świeta.
No, no no nie jesteś marzycielką? Jednak wierzysz w świętego Mikołaja.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa gdzie można kupić takie piękne pędzle?
Mój Eryk byłby szczęśliwy gdyby je dostał od Dzieciątka.
Zdjęcie z czarodziejskim ogrodem jest zachwycające.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Ach ten Mikołaj, ciekawe czy się dostosuje:D
OdpowiedzUsuńDotarło do niego- dostosował się do mojego życzenia.
UsuńTo mnie Mikołaj rozczarował, że nie był sprytniejszy od Ciebie :)))
OdpowiedzUsuń