Kochani- dziś z nakazu jesteśmy wszyscy szczęśliwi tak jak mieszkańcy królestwa Buthanu !
Tak, tak właśnie dziś 20 marca po raz pierwszy na świecie jest obchodzone święto szczęścia, ustanowione przez ONZ."Rezolucja stwierdza, że "Dążenie do szczęścia jest podstawowym celem człowieka", uznając jednocześnie potrzebę bardziej kompleksowego, sprawiedliwego i zrównoważonego podejścia do rozwoju gospodarczego, który promuje zrównoważony rozwój, walkę z ubóstwem, szczęście idobrobyt dla wszystkich narodów[2].
Zgromadzenie Ogólne ONZ w swej uchwale zwróciło się do wszystkich państw członkowskich, organizacji systemu Narodów Zjednoczonych i innych organizacji międzynarodowych oraz regionalnych, a także społeczeństwa obywatelskiego, w tym organizacji pozarządowych i osób fizycznych, do obchodów Międzynarodowego Dnia Szczęścia w odpowiedni sposób, w tym poprzez edukację i publiczne działania podnoszące świadomość społeczeństwa w dążeniu do szczęścia"
Tak siedziałam i myślałam- jak tu raptem poczuć to szczęście.
Powód pierwszy- wyjść z domu i nie wdepnąć, a może właśnie wdepnąć w "g" na szczęście, po nie sprzątniętym skarbie czyjegoś pupila.
Cha!- a jakie szczęście ma właściciel, gdy nie zapłaci kary za taki prezencik na chodniku.
Powód drugi- pierwszy dzień zimowej wiosny- każdy się cieszy )
Powód trzeci-nasze państwo stanęło na wysokości zadania- każda mama nowo narodzonego dziecka dostanie roczny urlop macierzyński! (szczęście wyprzedziło o jeden dzień , dzień nakazu- co za podwójne szczęście).
Powód czwarty- dostałam ustawową podwyżkę renty- całe 19 zł i 33 grosze- tego szczęścia nie da się nawet opić pół literkiem czystej- za mało. Przykre, bo nie nabiję średniej krajowej spożycia i państwo nie zarobi na akcyzie.
Powód piąty- opłata za wywóz śmieci będzie sprawiedliwsza i w związku z tym płacić będę od metrażu ,a nie osób zameldowanych. ( czy ja gromadzę na tych metrach odpadki?) Tym sposobem płacić będę nie 7, 30, a 31 zł m-cznie- miasto zarobi- takie to szczęście.
Powód szósty- sąsiad od września robi generalny remont- jak ładnie się składa- szósty miesiąc...Codziennie jest kucie i wiercenie, zmieniona chyba szósta ekipa i szósty plan remontu..
Cieszę się szczęściem innych i jaka będę szczęśliwa kiedy raptem będzie cicho. (To jednak szczęście na wyrost)
Powód siódmy- mam to szczęście mieszkać pod szczęśliwą "7"
Bądźcie szczęśliwi- to właśnie dziś jest ten wasz najszczęśliwszy dzień :
Kolaże robiłam w pełnej szczęśliwości- chociaż tyle miałam radochy.
Wcale z nakazu nie musisz się czuć szczęśliwa, bo tego sie nie da zrobić, a szkoda :). Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńszkoda...
UsuńRoczny urlop macierzyński to stanowczo za mało. Proponuję 2,3, a najlepiej od razu 5 lat urlopu po to, aby już definitywnie i ostatecznie zniechęcić pracodawców do zatrudniania młodych kobiet. Obecnie pracodawca woli zatrudnić mężczyznę niż kobietę z tego względu, że kobieta może w każdej chwili zajść w ciążę i wtedy się zaczynają przywileje, zwolnienia i urlopy. Szkoli się pracownicę, przyucza, a później i tak trzeba za nią odwalać robotę i szukać zastępstwa. Nic więc dziwnego, że jak pracodawca ma wybór, to woli nie ryzykować i zatrudniać mężczyzn (chyba że chodzi o jakieś bardzo sfeminizowane zawody, umowy śmieciowe lub po prostu znajomości), którzy nie uciekają na zwolnienia, urlopy macierzyńskie i różne opieki nad dziećmi. No a teraz jeszcze bardziej zniechęcono pracodawców do zatrudniania kobiet wydłużając do absurdalnych granic urlop macierzyński. Faktycznie, szczęście w czystej postaci, ale chyba tylko dla wojujących feministek.
OdpowiedzUsuńCo do sąsiadów, to ja miałam kiedyś sąsiadkę, która za ścianą niemal non stop uczyła się grać na pianinie. I "uczyła się" w tym przypadku jest określeniem jak najbardziej na miejscu. :-D
co do tego urlopu- podobno tatusiowie też mogą z niego korzystać, lub można dzielić na dwoje rodziców. Jak równouprawnienie, to równouprawnienie!
UsuńDaria- to miał być szczęśliwych dzień, a nie niezadowolonych :)