Dostałam podwyżkę i spać nie mogę !
Z nadmiaru pieniędzy trzymam się za głowę.
(i tyle szumu bylo przy dawaniu-
procenty liczyli, dobrzy tacy byli
szlachetni posłowie i senatorowie...)
I serce w rozterce:
czy kilo cukru zakupić mogę,
I chyba muszlę nową fundnę sobie,
w ślimaka się zmienię i juz po trwodze !
W skorupce zamieszkam, odpadki poliże,
a z chorób przy okazji się wyliże.
Na jedna nogę i but tańszy kupie
i podwyżki mam w d...pie- pardon's- skorupie.
autor- znaczy ja: MW- rencistka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miło mi, że masz ochotę napisać kilka słów. Dziękuję i jednocześnie przyznaję, że nie zawsze odpowiadam.