środa, 23 stycznia 2019

Rok z życia mojego kota.

Mój Kocik mieszka ze mną przeszło pięć lat. Pan kot jest już dorosły. Nadal, niezmiennie jestem pod urokiem jego charakteru. Wszystko to, co wcześniej przeczytałam  na temat rasy Sfinks Kanadyjski się sprawdza.
Mając takiego kota, będąc w "wieku średnim" można pozbyć się kompleksów na temat zmarszczek. Jego zmarszczki są po prostu urocze.
Kocik oczywiście ma swoje codzienne rytuały. Rano najczęściej budzi się po mnie. Jeżeli nie, to sprawdza patrząc mi w twarz czy śpię, a jeżeli tak, to wsadza swój nos w moją dziurkę od nosa i chyba sprawdza, czy oddycham. Pozniej poliże mnie po ustach i czeka aż otworzę oczy. Czasami się z nim droczę i udaję, że śpię. Po pobudce jest czas na sygnał "miał"- patrz jak się przeciągam na drapaku, drugie "miał" zdjąć ubranko. Kot się po swojemu umyje i dzie jeść.

 Nie popuści- muszę uczestniczyć w tych porannych czynnościach. Czasem trwa to dobre 20 minut.
 Postawa do zdjęcia ubranka.


Ciepłolubność jego nie ma granic. Słonko jest wyczekiwane, a gdy go nie ma to jest "awantura".
Zostaje do wyboru pościel, lub inne ciepłe zakamarki typu ubranie, a zimą okupowanie grzejnika. W nocy śpi w swojej budce.













Kocik oczywiście uczestniczy we wszystkim co się dzieje w domu.






Mój łowczy nie znosi much. Urządza polowania na wszystko co lata.

Wie, że nie może polować na domowe pająki i ptaki. Kocik bardzo lubi przed południem obserwować to co się dzieje za oknem. Latem obserwuje z balkonu, a zimą przykryty przy otwartym balkonie obserwuje ptaki w odbitej szybie- cwaniak .



Kocik nie jest ufny do obcych osób. Jednak tych których zna, to pilnuje i czeka żeby się przywitać. Lubi odwiedzać zaprzyjaźnionego pieska.



















Mój kot to pies na zieleninę. Trawka, ale i szczypiorek czosnkowy to dla niego rarytasy. Wtedy są różne wygibasy. Gdy wrócę ze spaceru dokładnie mnie obwąchuje czy przyniosłam przysmaczek.










Oczywiście ma swoje jedzenie: śniadanie i kolację.


Gdy jest odpowiednia pogoda "wyprowadzam" Kocika na spacer. Nie lubię robić z niego popisówek i unikam ludzi.









Ostatnio jestem bardzo często "zaganiana" do łóżka. Kocik bardzo dobrze wie kiedy zle się czuje i mnie pilnuje.



















Oboje opiekujemy się sobą. To związek partnerski.







 Oczywiście Kocik też rozrabia i bawi się jak każdy normalny kot.
 Uwielbia aportować. Reaguje na bardzo dużo słów. Mamy swój język.



Niedawno sam sobie zrobił całkiem udane zdjęcie telefonem:

Mam w nim prawdziwego przyjaciela i partnera. Nie mam skłonności do traktowania swoich zwierząt jak ludzkie dzieci. Drażni mnie kiedy słyszę "chodz do mamusi" itp. Sporo osób posiadających koty, lub małe psy nazywa siebie mamą, bądź tatą.


Kot to jest istota, ktora ma u mnie szacunek.
Bardzo się kochamy.



3 komentarze:

  1. Ja z moim pieskiem mam podobne stosunki, jak Ty ze swoim kotkiem. To jest moja przyjaciółka i bez niej byłoby by mi trudno teraz żyć. Ślicznie Pana Kotka pokazałaś w różnych sytuacjach. Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uroczy towarzysz życia :). Fascynuje mnie ta oryginalna rasa, zawsze chętnie oglądam zdjęcia sfinksów, ale sama przygarniam i mam w domu zabłąkane dachowce - i szczerze mówiąc przyzwyczaiłam się do futrzaków :). Mam wrażenie, że takiego "gołego" kotka bałabym się "uszkodzić", wygląda na bardzo delikatne stworzonko.

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że masz ochotę napisać kilka słów. Dziękuję i jednocześnie przyznaję, że nie zawsze odpowiadam.