sobota, 2 lutego 2019
Bukiet zdrowotności...
Zima nad morzem jest bardzo kapryśna. Gdy w większości kraju króluje mróz i śnieg, nad morzem częściej pada deszcz. Woda oddaje ciepło nagromadzone latem. Tym sposobem częściej mamy jesienną szarówkę.
Gdy spadnie śnieg, to jest dla mnie wielkie święto.
Kiedy przez koronkę lodu zaświeci słońce, od razu robi się weselej.
Jednak takich dni jest ostatnio bardzo mało. Przez tą huśtawkę pogodową mamy problemy z nastrojem. Jak dojdzie jeszcze silny wiatr, to uwierzcie- nie jest przyjemnie. Wilgotne, lub lodowate podmuchy przenikają wszystko i wszędzie.
Pod koniec stycznia postanowiłam coś z tym zrobić. Wiadomo, że dieta i dobry humor jest ważny, aby przetrwać do wiosny.
Pomyślałam, pokombinowałam i zrobiłam "bukiet zdrowotności".
Obdarowałam tym bukietem moją mamę.
Jakież było moje zdziwienie gdy wyszłam od niej i zobaczyłam na trawniku bukiecik z prawdziwych wiosennych kwiatów. :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zima jest faktycznie u nas bardziej ustabilizowana. Raz zimniej, raz cieplej, ale śnieg był. Dzisiaj się zaczyna topić. Spacer nad morzem przy silnym wietrze chyba by mnie odstraszył, mimo iż uwielbiam. Bukiet zdrowotności dla Mamy jest super. Ja też się staram, żeby jeść, to co masz w bukiecie, oczywiście bez żonkili :). Pierwiosnki mnie zaskoczyły, to bardzo miły widok. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJedną całą zimę spędziłem nad morzem. Było pięknie. Bukiet zdrowotności podoba mi się. Najlepszy z własnego ogródka. Może też taki skomponuję.
OdpowiedzUsuńdzisiaj u mnie pogoda mglista. Na szczęście znikają zwały śniegu.
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowy bukiet zdrowotności. Domyślam się, że mama była uszczęśliwiona.
Całuje i pozdrawiam:)