poniedziałek, 15 czerwca 2015

Frędzle chwosty i inne odrosty- modowo

1


2


3


4


5


6


7


8

Ktoś w sieci napisał: Styl boho w modzie można nazwać stylem eklektycznym, ponieważ łączy w sobie elementy zaczerpnięte z mody hippisowskiej, swobodę cygańskiej bohemy oraz wygodne fasony...Styl boho został okryty przez stylistów stosunkowo niedawno, bo dopiero w 2004 roku. I tu się roześmiałam, ponieważ od około 1974r. zaczęłam na własnej osobie "uprawiać" ten styl.

Więcej o boho można przeczytać tu:
http://modzio.pl/index.php/trendy/8-styl-boho-dla-kogo.html
Przepiękne zdjęcie znalazłam w sieci i ogarnęło mnie chciejstwo :)
I cały pic polega na tym, że wcale nie chcę tego zakupić, ale uszyć.
Ponieważ nie mam dostępu do tak delikatnej skóry, to wszelkie podróbki mijają się celem.Całość jest klasą samą w sobie.
























No tak, powie ktoś " w twoim wieku nie wypada"
Najbezpieczniejsze i ponadczasowe style: klasyczny i sportowy zawsze się sprawdzają. Kto to lubi, wygrzebie z szafy stary ciuch, doda aktualny dodatek i już jest ubrany na czasie. 
Ponieważ wyznaję zasadę żyj i daj żyć innym- to ubieram się w sposób, który daje mi radość i luz.

A ja pokręcona od zawsze, mam dzięki niezmiennej wadze i figurze, te same szmatki od wieeeelu lat. I też wsuwam łapkę do szfy, ciągnę co weszło w ręke i mam:





A pies ogrodnika, też wyciągnął przy okazji szmatkę. Później się dziwuję, co się stało z moimi guzikami, klamerkami, zapinkami...

8 komentarzy:

  1. Ubrania z frędzelkami kiedyś tam nosiłam, ale teraz bym się już nie raczej nie odważyła :). Podziwiam Cię, że ubierasz się tak jak lubisz i co daje Ci radość. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo Ty to taka artystyczna dusza jesteś!

    OdpowiedzUsuń
  3. A co robisz, że od lat masz figurę i wagę taką samą?
    Pewnie odpowiesz mi, że nic nie robisz...
    szczęściara.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
  4. w 1997 zorganizowalem wypad na festival Woodstock do Zar. Uzbieralo sie prawie 60 osob. Wynajalem autokar I cala ekipa zameldowalismy sie po kilku godzinach podrozy. Gdy wysypalismy sie z pojazdu,to obeszli nas ludzie,reporterzy I inne gady. Ogladali nas jak malpy w ZOO, a wszystko za sprawa naszego ubioru. Wymyslilem abysmy ubrali sie wlasnie w podobny sposob jak przedstawilas. Ja mialem przerobione pomaranczowe jeansy. Mialy na dole nogawki wstawki z koronkowej firany w roze I wygladaly jak rasowe "dzwony", do tego koszula z wielkim kolnierzem I buty na koturnie,na glowie zabytkowe okulary przeciwsloneczne od pani sasiadki. Moi znajomi wygladali podobnie.Mielismy frajde,a wszyscy pytali z jakiej sekty jestesmy I skad przybywamy. Bylo super!

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że masz ochotę napisać kilka słów. Dziękuję i jednocześnie przyznaję, że nie zawsze odpowiadam.