Ponieważ niebo było zasnute warstwą chmur nie było tak spektakularne jak się spodziewałam. Ptaki zachowywały się normalnie, psy na podwórku również. Usiłowałam zrobić jakieś zdjęcie, ale zabrakło mi chyba umiejętności i odpowiedniego sprzętu. Wyszło co wyszło:
Narodziło się nowe słońce i po kilku godzinach nadeszła astrologiczna wiosna.Teoretycznie, bo u mnie wróciła szaruga jesienna z opadami śniegu z deszczem.
Cóż, postanowiłam osłodzić sobie już wiosenny kalendarzowo poranek, piekąc drożdżowe ciasto w dwóch wersjach. Jak zwykle mój pomocnik bardzo się starał (przeszkadzać).
Pierwszy dzień wiosny umilały mi drożdżówki i kocyk.
W końcu, drugi dzień wyczekiwanej pory roku, okazał się łaskawszy i słoneczny, choć bardzo zimny- raptem 3 stopnie na plusie.
Widać już krzątające się ptaszki przy budowaniu i porządkowaniu gniazd.
A mnie dopadł sen zimowy i w pełnym umundurowaniu zasnęłam snem kamiennym o godz 18 ,bódząc sie dnia następnego około 8 rano....Ciekaw co z tego sie wylęgnie ? :)
Niezla babka! Mam herbate z naleweczka, przydala by sie jakas babeczka :) U nas tez zimno. Na szczescie slonecznie,ale mrozno w nocy. Przydala by sie jakas babeczka do herbaty :)
OdpowiedzUsuńMistrzu- upiecz :)
UsuńJa nawet nie próbowałam robić zdjęć zaćmienia słońca, bo aparat nie ten i bym się tylko denerwowała. Wiosna już jest na szczęście i najpiękniej wygląda na pierwszym zdjęciu. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń...i ja nie próbowałam zrobić zaćmienia...bo jak u Gigi sprzęt jakim dysponuję kompletnie do takich zdjęć się nie nadaje...a wiosnę podglądam, póki co jakaś taka mało urodzajna u nas jest, najwięcej jest krokusów, a pączków na drzewach jak na lekarstwo...może po zapowiadanych deszczach od jutra do niedzieli coś się wreszcie w przyrodzie ruszy, oby! :)
UsuńSerdeczności :)
Jest strasznie sucho, śniegu prawie nie było, silniejszy deszczu padał ze 2 miesiące temu...
Usuń