poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Spotkałam zimorodka

Wiosenny sobotni wietrzyk, przegonił mnie bliżej ściany lasu. Szłam ścieżką wzdłuż strugi. W koło jeszcze martwo, słychać było tylko odgłosy nieśmiałych jeszcze śpiewów ptaków.
Raptem przeleciał mały ptaszek w opalizujących kolorach. Leciał wzdłuż strugi, przysiadał co chwilę na innej gałęzi. Nie wiedziała co to jest, nigdy wcześniej tak wybarwionego ptaszka nie widziałam.





Zimorodek był tak szybki, że nie zdążyłam przestawić aparatu. Wcześniej robiłam zdjęcie ropuchy.

Zdjęcia wyszły jak wyszły, ale postanowiłam je wam pokazać.

1 komentarz:

  1. Ja jeszcze nie widziałam zimorodka, miałaś szczęście. Ropucha teraz to też miły widok. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że masz ochotę napisać kilka słów. Dziękuję i jednocześnie przyznaję, że nie zawsze odpowiadam.