piątek, 12 października 2012

Idąc w stronę morza

Po dwóch dniach przymusowego siedzenia w domu wybrałam się na spacer.
 Wyjrzało słonko i oświeciło budki lęgowe.
Spojrzałam wyżej i olśnił mnie widok.



 Wzrok niżej, a tu nowe kolorowe skarby.





 Wracałam łąką i zauważyłam szkody jakie wyrządziły dziki.

Niestety ostatni sztorm również połamał  kilka drzew. Moja jedna z ukochanych brzóz została pokonana przez wiatr.



1 komentarz:

  1. Smutno patrzeć na połamane drzewa, ale poprzednie widoki były bardzo miłe. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że masz ochotę napisać kilka słów. Dziękuję i jednocześnie przyznaję, że nie zawsze odpowiadam.