sobota, 6 października 2012

Pamiątka po sztormie

To taka prawie wisienka na torcie posztormowym.


W nocy wiało okrutnie, pół województwa znowu była bez prądu...
Rano zdążyłam przed kolejnym deszczem pójść nad morze. Było spokojnie, po drodze tylko mijałam połamane gałęzie drzew.



1 komentarz:

  1. Bardzo ładna jest łodyżka od wisienki. Wart było iść nad morze. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że masz ochotę napisać kilka słów. Dziękuję i jednocześnie przyznaję, że nie zawsze odpowiadam.