niedziela, 29 lipca 2012

Małe zajączki

W piątek po południu pies nas zaalarmował, że coś się niedobrego dzieje na piaszczystym wzgórku. To trzy miesięczne kocie odkryło kotlinkę z zajączkami . Gdy dotarliśmy na miejsce. kot siedział na jednym zajączku, a drugi siedział obok bardzo wystraszony. Kot dostał reprymendę i poszedł za karę do domu.
Niestety zaatakowany zajączek dostał konwulsji i trzeba było go wziąć w ręce, aby sprawdzić czy nie ma przetrąconego kręgosłupa. Na szczęście nic złego mu się nie stało.Jednak zapach ludzkich rąk na nim został.

W takich zaroślach trudno zauważyć maluchy.



Zostawiliśmy zajączki w ich miejscu, wiedząc, że matka przychodzi je karmić po zachodzie słońca i robi to tylko raz na dobę.Na przynętę zostawiliśmy dla niej dwie marchewki. Gdy było już ciemno pies znowu dał sygnał,że jakiś intruz niepokoi szaraczki.Tym razem był to kot sąsiadów- został skutecznie przegoniony.
Rano poszliśmy sprawdzić czy wszystko z młodymi jest w porządku.
Rodzeństwo siedziało w komplecie całe i zdrowe.W ciągu dnia jeden z nich odszedł dalej aby podjeść zieleninkę. Marchewka również była nadgryziona małymi siekaczami. Ponieważ zbierało się na deszcz, przykryliśmy ich gniazdko z góry wyschniętym siankiem i na to położyliśmy płytę aby maluchy nie zmokły. Pod tym daszkiem dotrwały do kolejnego dnia. Biedny kot ma areszt domowy, a na spacery wychodzi tylko na lince.Dzielny pies wracając ze spaceru tylko obwąchuje okolice górki, aby sprawdzić czy nie było niepożądanych gości w trakcie jego nieobecności.Mama zajęczyca wiedziała gdzie zostawić swe młode- wie, że tutaj są chronione i ich nie zabrała w inne miejsce. Kilka dni temu robiłam jej zdjęcie, jak ufnie jadła zielsko 4 metry od domu.


1 komentarz:

  1. Dobrze, że kot chodzi teraz na lince, zasłużył na to. Przez niego małe zajączki przeżyły okropny stres. Dla pieska wielka pochwała i dobra kostka się należy. Mam nadzieję, że zajęcza mama dalej się maluchami opiekuje. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że masz ochotę napisać kilka słów. Dziękuję i jednocześnie przyznaję, że nie zawsze odpowiadam.