Zatoka Gdańska zamarzła w ciągu kilku dni na odległość ok. 1 km. w głąb zatoki. Grubość lodu wynosi podobno10 cm. Są miejsca, gdzie lód po prostu pęka i jest tzw. kasza lodowa, przykryta śniegiem. Ludzie ktorzy chodza po lodzie w głąb zatoki odznaczają sie nie odwagą, lecz głupotą. W momencie kiedy wpadną w szczeline lodowa w ciagu kilku minut ich organizm przestanie funkcjonowac. Nie ma żadnej pewności czy ktoś zauważy i zdązy wezwać specjalistyczną pomoc.
Pamiętam przepięknie zamarzniętą zatokę w latach 70. Lód od strony brzegu uformował sie we wzniesienia i uskoki. Całość wyglądała jak zamarznięty sztorm. Stałam sobie spokojnie na wzniesieniu góry lodowej i raptem trach!. Gdyby moje stopy byly przesunięte o 2 cm dalej po prostu wpadłabym miedzy dwa garby lodu do lodowatej wody. Ocalałam i zapamiętałam. Dlatego wybaczcie, że dzisiejsze zdjęcia sa zrobione tylko od strony lądu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miło mi, że masz ochotę napisać kilka słów. Dziękuję i jednocześnie przyznaję, że nie zawsze odpowiadam.