niedziela, 20 lutego 2011

Po śladach Amedeo Modiglianiego

  Po raz pierwszy spotkałam sie z portretami Modiglianiego na wystawie impresjonistow w Paryżu.
Byłam jeszcze bardzo młoda i chłonęłam wszystko  co widziałam z wielką zachłannością.
Kiedy wyszłam już po spotkaniu z" prawdziwymi" obrazami wielkich malarzy, uświadomiłam sobie, ze najbardziej przypadło mi do gustu malarstwo Modiglianiego i Toulouse-Lautrec. Ci wielcy jak  Claude Monet,Degas,Renoir itd. nie zapadli mi az tak w pamięci.
  Kiedy po raz pierwszy znalazłam sie we Włoszech swój pobyt zaczęłam od Livorno i zwiedzenia dokładnie całej Toskanii.

(kolaz autorstwa M.W)

  Modigliani urodził sie w bardzo złym okresie finansowym swych rodziow. Jego ojciec zbankrutował, a w momencie jego narodzin zapukał do drzwi komornik. Tylko dzięki temu, że matka lezala w połogu udało sie ocalić w łóżku resztki drogocennych przedmiotów, ponieważ komornik nie mógł zabrać łóżka.
  W pozniejszych latach zwiedziłam Wenecję, Capri. Modigliani przebywał z matka w ramach rekonwalescencji po chorobie płuc w Neapolu i na Capri.
Wisiorek etruskiego chłopca, ktory przywiozłam  z Volterry przypomina mi bardzo rzeźby Modiglianiego. Studiował we Florencji, Wenecji. W tym pięknym mieście na wodzie, studiował nie tylko akt kobiecy, tu przeżył swoje pierwsze spotkania z innymi uciechami- narkotykami i alkoholem.
Podobnie bylo ze mna... Gdy jechałam pociągiem z Włoch do Paryża zostałam poczęstowana miękkimi narkotykami przez wspołpodróznych. Bardzo byli zdziwieni, ze odmowilam.
W Paryżu mieszkałam w okolicy  Place de Clichy , bardzo blisko dawnego miejsca spotkań i pracy impresjonistow.
  W pewnym okresie Amadeo był bardzo zafascynowany pracami Lautreca. Szukał swego stylu i lekkości. Spotkał w swoim zyciu rowniez naszego rodaka, poetę Leopolda Zborowskiego. Zborowski był jego nie tylko przyjacielem, ale rowniez marszandem. To właśnie z tego okresu życia potrtety Modiglianiego stały sie najsłynniejsze. Malarz zmarł w wieku 36 lat. Jego żona Jeanne Hébuterne  bedac w ciąży z drugim dzieckiem popełniła samobójstwo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Miło mi, że masz ochotę napisać kilka słów. Dziękuję i jednocześnie przyznaję, że nie zawsze odpowiadam.