Co u mnie?- było trochę marudnie. Ciążyło to i owo. Było trochę bojowo...
Tak prześlizgnęłam się do Roku Koguta, który witałam dość hucznie.
"Motto na rok ognistego Koguta: Starajmy się utrzymywać wszystko w prostocie. Nie ma sensu ulegać prowokacjom, a czasami warto nawet zrobić krok do tyłu, żeby dostrzec cały ocean nowych możliwości. Pamiętajmy, że szlachetność i pozytywne wartości nigdy nie wychodzą z mody. Nieważne, jak trudne może się wydawać ich stosowanie. Kto będzie je pielęgnować, daleko zajdzie."http://przewodnikduchowy.pl/wt/horoskop-chinski-2017.php
- czego Wam i sobie życzę.
Widzę Cię :))). Pisz, śmiej z życia, smuć, ale bądź z nami. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPostaram się być częściej. Pozdrawiam
Usuń