Pewnego dnia mając gości, którym chcemy pokazać nasze miasto, powinniśmy zmienić się w przewodników.
Raptem zaczynamy patrzeć oczami turysty. Bardzo lubię takie chwile. Moja codzienność zmienia się. Tym razem odwiedziłam po kilkudziesięciu latach Dwór Artusa w Gdańsku.
Pokazałam mało zdjęć z mojego pobytu w Dworze Artusa, ponieważ film jest ciekawy i pełen szczegółów. Polecam Waszej uwadze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miło mi, że masz ochotę napisać kilka słów. Dziękuję i jednocześnie przyznaję, że nie zawsze odpowiadam.