Przypomniałam sobie, że moi wszyscy (od strony mamy jak i taty) pradziadkowie urodzili się pod Zaborem Rosyjskim. Dwaj pradziadkowie walczyli nawet w Mandżurii. Dziadkowie mając ok.8 lat doczekali się Niepodległej Polski. Wiadomość ta dotarła do większości z dużym opoznieniem.Ich świat był inny. Np. Wileńszczyzna czekała na swój powrót do macierzy jeszcze kilka lat.Jeden z dziadków od razu przystąpił do Szkoły Kadetów. Krótki czas pokoju i kolejna wojna: wywózki, Armia Andersa, Monte Cassino, partyzantka itd. Przez różne poglądy polityczne, głównie narodowy radykalizm, doszło do rozłamu rodziny. Do tego stopnia, że zmieniono rodowe nazwisko. Moi rodzice urodzili się przed II Wojną, ja kilkanaście lat po wojnie. Doczekaliśmy się pokoju. Jednak czasy stalinowskie, to nie była wolność. Rok 1968 i jego atmosferę doskonale pamiętam.Dopiero moja wczesna młodość lata 70, 80 zaczęły dodawać ducha narodowi. Moje pokolenie też przeżyło swoją wojnę.... Cieszę, że mam swój kraj, ojczyznę, ale nie zawsze jestem z niej dumna. Zawiść, ograniczenie poglądów, narzucanie swojej wiary zabija, a nie wzmacnia. Życzę nam wszystkim szacunku, zrozumienia i tolerancji, a przede wszystkim pokoju i zgodności.
poniedziałek, 12 listopada 2018
100 lat !
Przypomniałam sobie, że moi wszyscy (od strony mamy jak i taty) pradziadkowie urodzili się pod Zaborem Rosyjskim. Dwaj pradziadkowie walczyli nawet w Mandżurii. Dziadkowie mając ok.8 lat doczekali się Niepodległej Polski. Wiadomość ta dotarła do większości z dużym opoznieniem.Ich świat był inny. Np. Wileńszczyzna czekała na swój powrót do macierzy jeszcze kilka lat.Jeden z dziadków od razu przystąpił do Szkoły Kadetów. Krótki czas pokoju i kolejna wojna: wywózki, Armia Andersa, Monte Cassino, partyzantka itd. Przez różne poglądy polityczne, głównie narodowy radykalizm, doszło do rozłamu rodziny. Do tego stopnia, że zmieniono rodowe nazwisko. Moi rodzice urodzili się przed II Wojną, ja kilkanaście lat po wojnie. Doczekaliśmy się pokoju. Jednak czasy stalinowskie, to nie była wolność. Rok 1968 i jego atmosferę doskonale pamiętam.Dopiero moja wczesna młodość lata 70, 80 zaczęły dodawać ducha narodowi. Moje pokolenie też przeżyło swoją wojnę.... Cieszę, że mam swój kraj, ojczyznę, ale nie zawsze jestem z niej dumna. Zawiść, ograniczenie poglądów, narzucanie swojej wiary zabija, a nie wzmacnia. Życzę nam wszystkim szacunku, zrozumienia i tolerancji, a przede wszystkim pokoju i zgodności.
Subskrybuj:
Posty (Atom)