wtorek, 17 sierpnia 2010

Dziecięce marzenia





Gdy byłam mała dziewczynką marzyłam, zeby byc piosenkarka. Wyśpiewywałam , a raczej wydzierałam sie na całe podwórko "boli mnie noga w biodrze, nie mogę chodzić dobrze, ale tańcować mogę...". To byl chyba w tamtym okresie"przebój" Mazowsza. No i sobie wyśpiewałam- biodro boli, ze można wyć!
Oczywiście miałam również w swoim repertuarze zagraniczne przeboje takie jak"myszy, szczury"- tak nazwala ta piosenkę moja babcia. W tym czasie odbywał sie festiwal w Sopocie i śpiewała Greczynka. Miałam okazje słuchać jej wiele razy, ponieważ bywałam na próbach, ale to inna historia.
Oczywiście pragnęłam również zostać aktoreM-   Jankiem z "Czterech Pancernych" . Na wagarach w pierwszej klasie szkoły podstawowej chodziłam do lasu i tam z koleżankami na drzewach miałyśmy czołg itd. Atakowałyśmy szczególnie jednego pana, który często stał na górce bez ubrania z otwartym parasolem- ale uciekał!  Później bawiłam sie już poważniej,  pod koniec podstawówki, w reżyserowanie szkolnego przedstawienia, scenografie itp. Jednak największym marzeniem był balet...
Już w przedszkolu chodziłam na zajęcia do szkółki baletowej . Największym przeżyciem był prawdziwy występ na scenie teatru lalkowego. Kariera ... stała przede mną ! Ciężkie ćwiczenia wcale mnie nie zniechęcały, bardzo je lubiłam. Przygotowywaliśmy sie do wystawienia "Królewna śnieżka i siedmiu krasnoludków". Pierwsza i drugą klasę podstawówki zaliczyłam (pomimo wagarów) z odznaką wzorowego ucznia. Z tej okazji dziadek kupił mi pierwszy rower. Wcześniej smigalam na mojej ukochanej zielonej hulajnodze. To był rower młodzieżowy, troszkę wysoki, ale szybko pojęłam o co chodzi. Nawet znalazłam sposób jak pozbyć sie kużajki z małego palca. Należy pod pretekstem pompowania opony , gdy rower stoi do góry kołami, rozkręcić koło i wsadzić między szprychy palec. Koło sie zatrzyma, a kużajki już nie będzie.
Któregoś wrześniowego dnia zjechałam sobie na rowerze z górki.... Marzenia o balecie bezpowrotnie musiały zniknąć z mojej głowy. Jednak nadal jest to dla mnie świat pełen wypracowanego własnym potem i skurczem mięśni bardzo eteryczny, piękny świat.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Miło mi, że masz ochotę napisać kilka słów. Dziękuję i jednocześnie przyznaję, że nie zawsze odpowiadam.